Jelena Muchina. Niełzawa historia - historiasportu.info (2024)

Była faworytką doolimpijskiego medalu. Zdarzył się jednak wypadek. Askutki były tragiczne. Takjak historia gimnastyczki, któramimo wszystko niechciała, byktoś płakał nadjej losem. Historia, wktórejpogoń zapolitycznymi korzyściami jest ważniejsza, niż człowiek.

Był 3 lipca 1980 roku. Przygotowania radzieckich sportowców doigrzysk olimpijskich odbywały się wMińskim Pałacu Sportu. Dla całego ZSRR były towyjątkowe miesiące. Najważniejsza sportowa impreza czterolecia wkońcu przekroczyła żelazną kurtynę. Miała rozgościć się pojej wschodniej stronie. Tejlepszej – taktwierdzono wMoskwie. Tamtejsi bohaterowie stadionów podchodzili więcdoniej zpełnym zaangażowaniem. Każdy chciał wystąpić. Zapaść wkibicowskiej świadomości. Nawieki.

Dzień wcześniej ktoś zMoskwy przyniósł dobazy sportowej plotkę, żeJelena Muchina niezostanie włączona dogłównej drużyny, mimo żebyła jedną znajwiększych kandydatek doolimpijskiego krążka. Tego wgimnastyce. Wieści sprawiły, żejej trener wyjechał dostolicy, bysytuację wyjaśnić. ALena podokiem pozostałych trenerów miała nietracić czasu. Trzeba było doskonalić „salto Thomasa”, element spektakularny, aleiniezwykle trudny. Taki, którymiał dać złoto. Iwtedy, wczasie jednej zprób, nieudało się… Upadła, uszkadzając odcinek szyjny rdzenia kręgowego, codoprowadziło doparaliżu czterech kończyn.

Następnego dnia profesor Livsh*ts stanął przy stole operacyjnym. Zabieg zakończył się sukcesem. Alecóż nim jest? Anoto, żeudało musię uratować życie Leny. Nieudało się natomiast przywrócić pełni zdrowia. Kontuzja skazała jąnacałkowity bezruch. Okazało się, żedokońca życia. Ojakichkolwiek startach mowy niebyło.

Nawózku inwalidzkim spędziła resztę życia. Alejej historia jest smutna nietylkoztego powodu…

Nieoszczędny ten los…

Muchina urodziła się 1 czerwca 1960 wMoskwie. Miała dwa lata, gdywrodzinnym domu wybuchł pożar. Jej coprawda wnim wtedy niebyło. Mama była. Ispłonęła żywcem. Ojciec ani wtedy, ani później niebrał udziału wżyciu córki. Wybrał inną rodzinę. Wychowaniem osieroconej zajęła się babcia, Anna Iwanowa. Była kobietę równie religijną, cosurową. Ale, copokaże czas, bardzo kochającą. Jedyną prawdziwą isolidną podporą wżyciu wnuczki.

Lena przyszła nagimnastykę tak, jak wiele dzieci wMoskwie. Trenerzy zeszkół sportowych chodzili doszkół ogólnokształcących iselekcjonowali uzdolnione ruchowo dzieci. Raz nalekcje zawitała Antonina Pavlovna Olezhko izapytała, czyktóryś zuczniów niezechciałby uprawiać gimnastyki. Młoda Muchina zgłosiła się bezwahania.

Przezkilka lat było oniej cicho. Dopiero popojawieniu się Nadii Comăneci, awraz znią wielkiej radzieckiej potrzebie pokonania Rumunki, wypłynęła nagłębsze wody. Niebezznaczenia dla kariery Leny był trener Michaił Klimenko. Toonmorderczym treningiem wzniósł jej umiejętności nawyższy poziom. Wiedzę imetody czerpał zmęskich wzorców, boprowadził reprezentantów ZSRR. Można wręcz stwierdzić, żemężczyzna ten miał zasadniczy wpływ nacałe życie gimnastyczki. Takprzynajmniej dziś sądzą niektórzy.

Wdrugiej połowie lat 70. Jelena Muchina wkroczyła naszczyt. Wmistrzostwach Europy 1977 wPradze zdobyła trzy złote medale. W1978 zdobyła złoty medal mistrzostw świata wczwórboju indywidualnym orazwkonkurencji drużynowej. Indywidualnie pokonała Nadię Comăneci iswoją rodaczkę, Nellię Kim. WZSRR odtrąbiono sukces. Upatrywano wniej wielkiej faworytki kolejnych ważnych imprez. Wtenczas była jeszcze sowiecką nadzieją.

Tryby systemu

Rok później wyjechała nakolejne mistrzostwa. Ibył właściwy początek jej wielkiej tragedii. Lena złamała wtedy nogę. Kontuzja była takpoważna, żeinterweniowali chirurdzy. Dwukrotnie. Już pooperacjach nadeszły pierwsze sygnały ostrzegawcze. Bomistrzyni świata, dochodząca dosiebie, spotkała się zkrytyką. Bohaterki sąprzecież zestali. Regenerują się wokamgnieniu. Sąniedozatrzymania. Aona? Zarzucano jej słabość. Krótka jest droga odbohatera do… Nowłaśnie, czego?

Narok przedigrzyskami nietrenowała. Towarzyszący rekonwalescencji siedzący tryb życia sprawił, żenabrała kilka kilogramów. Aleszkoleniowiec nieodpuszczał. Niewiadomo, czy„kierował” nim ktoś zgóry, czywłasna ambicja, aleniedoleczona iosłabiona Muchina wkońcu wznowiła treningi.

Jelena Muchina. Niełzawa historia - historiasportu.info (1)

Cogorsza, polatach powiedziała, żeci, którzymieli chronić jej zdrowie, jakby uczestniczyli wcałym procederze. Kiedy bowiem lekarze zdjęli gips – wbrew jej woli – ikazali spróbować chodzić, toodrazu powiedziała, że​​rusza się „krzywo”. Że coś jest nietak. Zlecono prześwietlenie. Okazało się, żenoga niebyła dokońca wyleczona. Lenę czekała kolejna operacja! Dzień pointerwencji chirurgicznej przy łóżku podopiecznej miała pojawić jedna zreprezentacyjnych trenerek. Zarzuciła jej, żeniećwiczyła sumiennie, alenadal może jechać naigrzyska. Tylkomusi przyjść nazajęcia. Sytuacja znów się powtórzyła. Medycy niewidzieli przeciwskazań, albobali się onich powiedzieć. Gips zdjęto przedwcześnie, agimnastyczce zaserwowano mocny reżim treningowy. Michaił Klimenko, pomimo tych trudności, przygotowywał znią wspomniane „salto Thomasa”.

Tobył wypadek, któregomożna było się spodziewać. Tobyło nieuniknione. Nieraz mówiłem, żeprzy tym elemencie złamię sobie kark. Kilka razy mocno się zraniłem, aleon(trener) odpowiedział tylko, żeludzie tacy jak janiełamią sobie karku” – mówiła w1991.

Trener, prasa, lekarze, działacze, inni sportowcy – elementy systemowej maszyny – nikt tego niezatrzymał. Presja była zbyt wielka. Może wmyśl zasady, żejakoś tobędzie. I3 lipca 1980 roku doszło dotragedii. Niemaprzecież ludzi niezniszczalnych. Wypadek drastycznie zmienił życie gimnastyczki. Pokazał też, żebyła narzędziem, które kiedy tylkosię zepsuło, zostało wyrzucone wkąt…

Czytaj też: Olimpijski skandal, któryzmienił przynajmniej jedno życie

Jelena Muchina? Tylkokandydatka

Powypadku radziecka federacja gimnastyczna milczała natemat wydarzeń związanych zjej kontuzją. Zmowa trwała kilka lat. Gdzieniegdzie pojawiły się lapidarne komunikaty ourazie. Alebezszczegółów. Nikt niechciał się wyłamać iopisać brutalności ibezwzględność systemu, którymiał przynosić polityczne korzyści. Dlatego zwykli kibice zaczęli słać doLeny listy. Bonielogicznym było, żetaknagle zniknęła.

Czekałam, ażsława minie. Już jej niepotrzebowałam. Listy? Tak, ludzie pisali listy. Alewwiększości były głupie. Pytali, kiedy wrócę dorywalizacji. Ajachciałem tylkojednego: żebyzostawili mnie wspokoju. Oczywiście ciludzie niebyli winni temu, żezostali oszukani – wkońcu odrazu było oczywiste, żenigdy niewrócę donormalnego życia, niemówiąc już osporcie. Tak, zostali oszukani. Fani zostali nauczeni, bywierzyć wheroizm sportowców – zawodnicy zezłamaniami wracają naboisko piłkarskie, acizewstrząsami mózgu nalodowisko. Dlaczego? Wjakim celu? Aby poinformować, że„zadanie Ojczyzny zostało wykonane” – mówiła tygodnikowi „Ogoniok”.

Jelena Muchina. Niełzawa historia - historiasportu.info (2)

Miała rację. Triumf naigrzyskach olimpijskich wczasach zimnej wojny odbierano wZSRR jak skuteczny cios wymierzony wtwarz zachodnich rywali. Propaganda miała wtedy comielić, bosport itowarzyszące musukcesy pozwalały utrzymywać wizerunek systemu ikraju silnego. Ba, lepszego niż tezza zachodniej ściany berlińskiego muru. Zresztą, obie strony rywalizowały natejpłaszczyźnie. Przecież toprezydent John F. Kennedy powiedział: „Prestiż narodu tolot naKsiężyc imedal olimpijski”…

Aletaki wypadek ijego okoliczności mogły gozwyczajnie ówwizerunek Moskwie nadszarpnąć, dlatego musiał pójść wniepamięć. Itupech, bohistoria znalazła się wzachodnich mediach już tydzień później. Przepływ informacji zadziałał pełną parą, bo„Washington Post” i„Associated Press” wydrukowały nawet cytat anonimowego urzędnika drużyny radzieckiej. Był brutalny:

„Itakbyła tylkokandydatką dodrużyny olimpijskiej. Mamy mnóstwo innych najej miejsce”.

Zachód też wykorzystywał sytuację dla siebie, takjak chciał. Ot, taka woda namłyn dla Waszyngtonu, Londynu czyParyża. Asparaliżowana gimnastyczka leżała wdomu. Przykuta dołóżka.

Wtedy dogry weszły radzieckie redakcje. Nie, niezpomocą. Zamiast rzetelnego opisania przyczyn, przebiegu iskutków wypadku, podlegli władzy redaktorzy wydarzenia tetuszowali, przeinaczali lub bagatelizowali. Ajeśli już onich czasami pisano, raczej wformie oskarżeń Muchiny. Zarzucano jej nierozwagę, złe decyzje. Artykuły prasowe podkreślały, żetoona „samotnie ćwiczyła trudne akrobacje”. Posunięto się nawet dostwierdzenia, że​​zrobiła to„lekceważąc polecenia trenera”. Nic ztego niebyło prawdą. Trenowała podokiem innych trenerów, aciwiedzieli o„salcie Thomasa”. Gimnastyczka nietylkobyła oczerniana wprasie, aletakże niemogła się bronić ani pozwolić sobie, byprzedstawiono jej wersję. Choćby wcelu skorygowania narracji.

Czytaj też: Oskar Hekš. Sportowiec, buntownik, któryzginął wAuschwitz

Nowe, inne treningi

Aletragedia tamateż inny wymiar. Jelena Muchina zoddanej iaktywnej gimnastyczki została sparaliżowana odklatki piersiowej wdół. Gimnastyka była całym jej życiem, ateraz tozjej powodu, ażdośmierci, poruszała się nawózku inwalidzkim. Ta, którałamała bariery własnego ciała, teraz ztym ciałem niemogła nic zrobić…

Lenie pozostała tylkobabcia. Anna opiekowała wnuczkę. Pomagała wnajprostszych czynnościach. Większość dawnych towarzyszy nieodwiedzała jej zbyt często. Wielu znich zwyczajnie bało się takich wizyt. Alecobyniepowiedzieć, jedno jest pewne: jej wypadek miał wielki wpływ nainnych sportowców. Nellie Kim, którarywalizowała zJeleną, wiedziała, żezostawili jąsamej sobie:

Potym zdarzeniu byliśmy przerażeni. Mieliśmy nadzieję, że(kierownictwo) pomoże Lenie przy operacji (…). Tragedia Eleny bardzo mnie dotknęła, pokonała mnie psychicznie – ztym strachem pojechałam naigrzyska olimpijskie. Ibałam się już niektórych elementów. Kiedy masz 18–19 lat lub więcej, twójumysł ipodejście dotreningu niesąjuż takie same, jak wwieku 15–16 lat. Doskonale rozumiesz, jak tomoże się skończyć. Kiedy Lena upadła, odrazu powiedziałam, żepoigrzyskach niebędę kontynuowała kariery„.

Wtejcałej bańce były też przypadki dobre. Kilkanaście lat potych wydarzeniach Łarysa Łatynina, wielokrotna mistrzyni olimpijska, udzieliła obszernego wywiadu, wktórymniegryzła się wjęzyk. Sporo zarzucała trenerowi…

Klimenko naprawdę chciał, aby Muchina wystąpiła wMoskwie. Nikt niewątpił, żedrużyna zdobędzie olimpijskie złoto, aleonmiał nadzieję zostać trenerem mistrza olimpijskiego. Noga Leny bolała jak szalona. Aonzmuszał jądopracy… Niestety nieczęsto bywam zapraszana nazwykłe rozmowy, rozmowy ztrenerami czyzgimnastyczkami. Niewiem dlaczego – może boją się, żenauczę ich niewłaściwych rzeczy? Alezawsze imtomówiłam inadal powtarzam: „Jeśli coś boli gimnastyczkę, niezmuszaj jej, botowróci, będzie jąprześladować„.

Kilka osób jej pomagało. Tacy prawdziwi przyjaciele, cotowbiedzie niezostawią. Aiona sama niepopadła naduchu. BoMuchina niechciała, żebyjej życie uznano załzawą historię. Goście wyrażający litość byli wyrzucani zjej mieszkania. Dziennikarze udzielali wywiadów jedynie wramach wcześniejszego zapewnienia, żetonieona będzie główną bohaterką ich artykułów. Może wten sposób chciała otym zapomnieć?

Wykazała przy tym prawdziwie sportową postawę. Zaraz potym nieszczęśliwym dniu rozpoczęła walkę o– choćby minimalny – powrót dosprawności. Nanowo uczyła się jeść ipisać. Tobyły jej treningi. W1983 trud został doceniony. Otrzymała Srebrny Medal Orderu Olimpijskiego. Wramach podziękowania wysłała list doprzewodniczącego MKOL. Pewnie iztrudem, aleosobiście iręcznie napisany.

„Szanowny Panie Samaranch,

Dziękuję zazaszczyt, jakim mnie obdarzyłeś przyznając mi„Order Olimpijski”. Tobyły najlepsze życzenia noworoczne.

Jelena Muchina”.

Jelena Muchina. Niełzawa historia - historiasportu.info (3)

Dopiero kilka lat powypadku pierwszy raz szerzej onim opowiedziała. Wcześniej niebyło okazji, bopas cenzury wjej sprawie zaciśnięty był naostatnie oczko. Iluzował się powoli. Towtedy przyznała:

Byłam głupia. Naprawdę chciałam uzasadnić pokładane wemnie zaufanie izostać bohaterką„.

Iskrytykowała sportowy system, wktórymprzyszło jej dorastać. Apotem żyła zpełną świadomością, żejej stan tylkoprzyśpiesza dzień, wktórymodejdzie ztego świata. Otwarcie otym mówiła. Słyszący tobyli przerażeni. Nigdy się nieużalała, araczej starała się wykorzystać to, czego wypadek jej niezabrał. Inteligencję. Łarysa Łatynina takwspominała:

Siedzi tylkowtedy, kiedy jąposadzą iprzykryją poduszkami. Przeważnie leży. Maniesamowicie mądrą główkę, dużo czyta, ogląda wszystkie programy wtelewizji ibardzo inteligentnie mówi„.

Otwarty umysł pozwolił jej pisać. Wjaki sposób? Nagrywała nadyktafon, ainni zamieniali towtekst. Pozwalał też trzeźwo oceniać sytuacje. Każdą, bezurazy.

„Istnieją takie pojęcia jak honor klubu, honor drużyny, honor drużyny narodowej, honor flagi. Sątosłowa, zaktórymi niekryje się osoba. Nikogo niepotępiam ani nieobwiniam zato, comisię przytrafiło. Ani Klimenki, ani tym bardziej ówczesnego trenera reprezentacji, Shaniyazova. Żal miKlimenki – jest ofiarą systemu, członkiem klanu dorosłych, którzy„wykonywali swoją pracę” – oceniała, bezżalu.

Zatożałowała każdego, kogo wrzucono wtryby tego systemu. Zmarła 22 grudnia 2006 roku, mając 46 lat. Imożna jej zarzucić, żebyła kowalem własnego losu. Że przecież wtedy, wdniu wypadku, nieodmówiła, tylkotrenowała izrobiła to, cojej kazano. Aleona sama, chwilę poupadku, nieczując bólu, odrazu pomyślała:

„Dzięki Bogu, niepojadę naigrzyska!”.

Źródła:

https://www.gordon.com.ua/tv/latynina/view_print/ (dostęp: 22.12.2023r.)
http://web.archive.org/web/20020224111636/http://www.geocities.com/Colosseum/Track/7635/mukhina-int.html (dostęp: 22.12.2023r.)
https://themedalcount.com/2019/10/21/shortly-after-her-paralysis-elena-mukhina-wrote-a-letter/ (dostęp: 22.12.2023r.)
https://themedalcount.com/2020/02/25/after-her-injury-a-soviet-coverup-hurt-elena-mukhina-even-more/ (dostęp: 22.12.2023r.)
https://www.sports.ru/tribuna/blogs/russiateam/2803041.html (dostęp: 22.12.2023r.)

Jelena Muchina. Niełzawa historia - historiasportu.info (2024)

References

Top Articles
Latest Posts
Article information

Author: Edwin Metz

Last Updated:

Views: 5795

Rating: 4.8 / 5 (78 voted)

Reviews: 93% of readers found this page helpful

Author information

Name: Edwin Metz

Birthday: 1997-04-16

Address: 51593 Leanne Light, Kuphalmouth, DE 50012-5183

Phone: +639107620957

Job: Corporate Banking Technician

Hobby: Reading, scrapbook, role-playing games, Fishing, Fishing, Scuba diving, Beekeeping

Introduction: My name is Edwin Metz, I am a fair, energetic, helpful, brave, outstanding, nice, helpful person who loves writing and wants to share my knowledge and understanding with you.